Latawce dla Palestyny
December 17, 2024
Przez WeMove Europe
Zanieśliśmy głosy tej społeczności do Brukseli i dopilnowaliśmy, żeby nowa Komisja usłyszała nasze wezwanie do uznania Palestyny już teraz.
Latawce mają dla palestyńskich dzieci szczególne znaczenie. [1] Mówią o nadziei. Oporze. Wolności.
W swoim słynnym wierszu palestyński poeta Refaat Alareer zachęca świat do tego, by puszczał w niebo latawce i stanął w obronie dzieci ze Strefy Gazy. [2]
A ponieważ w Brukseli odczuwalny jest polityczny wiatr zmian, postanowiliśmy skorzystać z rady Alareera.
Tyle że temat Palestyny otacza silna cenzura. Największa działająca w Brukseli firma reklamowa JCDecaux nie chciała przyjąć naszych bilbordów - powiedziano nam, że wiersz Alareera jest “za bardzo polityczny”. Wtedy zwróciliśmy się do innych firm, na przykład montujących reklamy na rowerach. One też powiedziały, że nie przyjmą plakatów z wierszem z Palestyny.
Zadanie musieliśmy więc wykonać sami. Samodzielnie wypełniliśmy biura władzy palestyńskimi latawcami i słowami Alareera - dzięki pomocy osób z tej społeczności, takich jak Bernhard, Can czy Magda.
Wydrukowaliśmy nasze żądanie pokoju i uznania państwa palestyńskiego na zawieszkach na drzwi. Porozwieszaliśmy je w Parlamencie Europejskim przed przesłuchaniami nowych komisarzy, którzy będą decydować o reakcji Europy na przemoc w Gazie. [3]
Umieściliśmy bilbordy z wierszem Alareera przed Europarlamentem i wręczyliśmy naszą petycję, podpisaną przez ponad 90 000 osób, europosłance Hanie Jalloul-Muro - która potem przepytywała nowych komisarzy z tego, jak przez pierwsze 100 dni kadencji będą pracować na rzecz pokoju. [4]
Naród palestyński potrzebuje nowych zwolenników w UE. Nowa komisarka Kaja Kallas, zajmująca się sprawami zagranicznymi Europy, może zrobić reset w podejściu UE i wykazać się przywódczą postawą wobec pokoju na Bliskim Wschodzie.
Na przesłuchaniu w Europarlamencie odpowiedzi Kallas na pytania o wojnę Izraela w Gazie były słabe w porównaniu do jej silnej opinii o konieczności zakończenia wojny w Ukrainie. Z jednej strony podkreśliła przywiązanie do rozwiązania dwupaństwowego, ale z drugiej strony nie powiedziała nic o uznaniu Palestyny. [5]
UE nie może już dalej siedzieć z założonymi rękami i oglądać okrucieństw, do jakich dochodzi w Palestynie i Izraelu. W tej chwili trzeba podjąć epokowe kroki.
Pierwszego dnia kadencji przywitaliśmy więc Kallas i innych europosłów i europosłanki białym dywanem zadrukowanym słowami Alareera. Rozdaliśmy kolejne zawieszki na drzwi i patrzyliśmy, jak czytają nasze żądania, wchodząc do budynku Komisji Europejskiej.
Dziesięć lat temu ponad 12 000 dzieci puściło latawce na plaży w Gazie, ustanawiając nowy rekord świata. [6] Dziś, w stolicy europejskich instytucji, trudno nam było unieść do nieba nawet jeden.
Nauczyliśmy się jednak, jak ominąć cenzurę dzięki wspólnemu działaniu. Odkryliśmy, że w strukturach UE są orędownicy, którzy chcą razem z nami walczyć o zmianę. I dowiedzieliśmy się, że walka o uznanie Palestyny jeszcze długo się nie skończy, nawet przy nowym przywództwie.
Teraz staramy się połączyć z grupami całego świata, by przerwać napływ broni do Izraela. Jeśli masz jakieś propozycje, co możemy dalej zrobić, daj nam znać.